Autentyczność vs kreacja w muzyce

Autentyczność vs kreacja w muzyce

Postać, którą widzicie powyżej  na sesji zdjęciowej to ja. Byłam wówczas w momencie swojego życia, w którym tak naprawdę nie wiedziałam, gdzie mam podążać w muzyce ?

Miałam wiele propozycji muzycznych i zastanawiałam się jak to wszystko ogarnąć, żeby czegoś nie przegapić. Projekt gonił projekt, a ja byłam skupiona tylko na tym, żeby pokazać się od jak najlepszej strony i to nie tylko tej muzycznej ;).

Nie byłam łatwą modelką dla mojego fotografa. W momencie klikania chyba setnej fotki w entej pozycji nie wytrzymałam presji kreacji. Reszta poświęconej mi sesji zdjęciowej zeszła na pozowaniu w klimacie „jestem, jaka jestem”. To doskonale pokazuje fotografia poniżej. Podsumowując, było na poważnie, było na śmiesznie i można by rzec na tym koniec. Obydwie fotografie wylądowały w folderze „do wykorzystania” i nadal w nim są od kilku dobrych lat.

Przeglądając się obecnie swoim licznym fotografiom z przeszłości, przedstawiających mój ówczesny wizerunek artystyczny zastanawiam się, co ja tak naprawdę chciałam w tamtym czasie powiedzieć ludziom, swoim odbiorcom ? Zastanawiam się, ile w moim wizerunku artystycznym było autentyczności, a ile kreacji ?

Te fotografie wydają mi się teraz zupełnie niedorzeczne i niezwiązane z tym kim tak naprawdę jestem i przede wszystkim, nad czym się w muzyce skupiam. Zdjęcia, o których mowa robiłam w momencie swojego życia, w którym chciałam zagrać wszystko, a tak naprawdę to grałam niewiele. Nie miałam ani sprecyzowanego planu działania, ani klarownej koncepcji na siebie. Usilnie starałam się jakiś pomysł i ideę zobaczyć w tym jak pięknie prezentuję się z saksofonem. Finalnie zobaczyłam, ale całkowity brak pomysłu o idei nie wspominając.

Dzisiejszy artykuł nie jest jednak o robieniu profesjonalnych sesji zdjęciowych muzykom. Jest o tym jak my muzycy pokazujemy się światu. Jest o naszym wizerunku w muzyce !

Bo to jak się temu światu pokażemy przyczyni się do tego jak zostaniemy przez niego odebrani. Nie mam tu na myśli teraz absolutnie odstraszenia muzyków od profesjonalnych sesji fotograficznych, bo problematyka jest o wiele głębsza. Dotyczy ona odbierania nas muzyków przez naszych potencjalnych słuchaczy i fanów (klientów). I tu jest pytanie. Iść za głosem serca i za wszelką cenę bronić autentyczności nie tylko w swoim wizerunku, ale i w muzyce, czy udać się w kierunku kreacji ? Co wybrać ? Co będzie lepsze ? Przecież jakoś trzeba się sprzedać !

Zarówno bycie autentycznym jak i budowanie kreacji na scenie i w muzyce jest bardzo trudne.

Pokazanie siebie, tym kim na prawdę się jest wiąże się z ogromnym ryzykiem związanym z pokazaniem często gdzieś bardzo głęboko chowanego w nas samych prawdziwego „ja”. Nie każdy ma tyle odwagi na ukazanie się światu w pełni, ujawnienie kim jest i jakie w środku przeżywa emocje. Boimy się najbardziej odrzucenia i braku akceptacji. Bycie w pełni autentycznym to trochę jak pozbywanie się po kolei każdego kawałka swojej garderoby, gdzie na końcu zostaje tylko nagość.

W kreacji jest inaczej.

Chowamy się za kostiumem, który chroni nas samych, w wyniku czego możemy swobodnie zarówno wizerunkowo jak i muzycznie żonglować. Jedna i druga postawa w muzyce jest ogromnie trudna. Ciężko tu stwierdzić czy John Lennon był bardziej autentyczny, a David Bowie uciekał w kreacje. Jedno jest pewne. Obydwu Panów przeszło do historii za sprawą tego co i jak tworzyli i przede wszystkim tego, w jaki sposób to prezentowali. Ich olbrzymia autentyczność nie przeszkadzała im w kreacji, a kreacja nie przyćmiła ich ogromnej autentyczności.

Jedną z największych wartości w muzyce to doskonała proporcja pomiędzy autentycznością i kreacją.

Jeśli ten idealny porządek jest zachowany to mamy do czynienia niewątpliwie z geniuszem. Geniuszy w historii muzyki było wielu i ci geniusze są wśród nas. To muzycy, którzy tworzą, jak to potocznie lubimy określać swój styl muzyczny oraz tożsamy z nim wizerunek, czyli ogół wartości i umiejętności indywidualnych, zgodnych z nimi samymi,  stanowiących ich wyjątkowymi w swojej dziedzinie.

Idąc za geniuszami muzycznymi, warto pamiętać o jednym. Czy będziemy podążać w stronę kreacji, czy też będziemy starali się być za wszelką cenę autentyczni.

To, co niewątpliwie składa się na indywidualność artystyczną w muzyce, to sposób, w jaki ten fenomen prezentujemy poprzez swoją muzykę oraz poprzez pokazanie światu samego siebie w tych dla nas samych idealnych proporcjach.

Poznaj mnie bliżej ⇓

Strona internetowa

https://www.linkedin.com/in/dorota-olech-100787242/

Facebook

Instagram

https://www.tiktok.com/@dorota_olech